25 października, godzina 7.30, zimny poranek. Przy gruncie -4, stąpając z nogi na nogę czekamy na uroczystość. Obchody dnia Św. Huberta tradycyjnie już rozpoczęliśmy Mszą Świętą na Strasznym Dworze. Nasz duchowy przyjaciel ks. Bogdan Słotwiński w asyście ks. Rafał Małota (na marginesie dodam nowego kandydata do naszego koła) odprawili Mszę za pomyślność łowów. Wysłuchaliśmy Dekalogu Myśliwego, którego treść każdy z nas przyjął z uśmiechem i refleksją.

1. Nie będziesz miał innych namiętności prócz myślistwa.
2. Nie wstydź się pudeł, nie zapewniaj, że zwierz trafiony, jeśli wiesz dobrze, że tak nie jest.
3. Nie poluj w niedzielę i święta.
4. Szanuj i słuchaj wytrawnych myśliwych.
5. Nie zabijaj, dla zabijania, jeno poluj; dobijaj zbarczoną zwierzynę; nie kalecz gwary myśliwskiej.
6. Nie strzelaj do zwierzyny wychodzącej na sąsiada.
7. Nie przyswajaj sobie cudzych trofeów.
8. Nie wytykaj kolegom ich pudeł.
9. Nie zazdrość drugim lepszej broni.
10. Nie bądź w złym humorze, jeśli nie jesteś królem polowania; nie pożądaj stanowiska swego sąsiada; ani psa jego, ani jego przyborów myśliwskich, ani żadnej rzeczy która jego jest.

Zbiórka myśliwych! – krzyczy Prezes. Ustawiamy się w dwuszeregu, kolejno odlicz i… 41 strzelb. Tylu aktywnych myśliwych przystąpiło do polowania. Chwila na organizację i ruszamy w knieję. Bez losowania kart w przyjaznej atmosferze wyjeżdżamy do łowiska. Pierwszy miot, ciężki i duży…Naganka ma sporo roboty, tym bardziej, że teren jest nieco bagnisty. Strzał, drugi, trzeci…. dwudziesty! Jest łania! Słychać okrzyki euforii. Jest byk – krzyczą koledzy! Wiemy też, że padły dziki. Kolega Jacek śpieszy szukać łani, do której oddał strzał. PUDŁO. Łania była sprytniejsza. Mimo to,  pierwszy miot okazał się bardzo pomyślny. Myśliwi i naganka zbierają zwierzynę.

Zaczynamy drugi miot. Strzał! Dziki!!! Krzyczą chłopaki z naganaki. Strzał – pudło i soczyste sformułowanie KUR…. (cze) kolegi z zaprzyjaźnionego koła Daniel. Kolejne strzały. Padł dzik, a jednak wstaje, następne przyłożenie (po szynkach) – teraz już leży. Kol. Paweł z „Cyranki” uśmiecha się pod wąsem. Koniec polowania.

Na rozkładzie: Jeleń byk, łania, 4 dziki. Królem polowania został kol. Artur Ozimek, który pozyskał byka, wicekrólem kol. Adam Domalewski - pozyskał łanie. Wyjątkowe gratulacje należą się też drugiemu wicekrólowi polowania – kol. Leszkowi Grzelakowi. Udało mu się po raz pierwszy od 23 lat  położyć swojego pierwszego dzika na polowaniu zbiorowym. I to nie byle jakiego! Św. Hubert obdarzył także kolegów Darka Tokarza,  Piotra Sanczenkę i Pawła Jabłońskiego -  dając im po dziku.

Uroczyste polowanie Hubertowskie zakończyliśmy na Strasznym Dworze. Była to także okazja do zaślubin naszego nowego myśliwego kol. Macieja Szwedowicza, któremu jednak nie udało się jeszcze przegrzać lufy na polowaniu zbiorowym.

Biesiadę czas zacząć. Wspólnie z naszymi „drugimi połówkami” przy akompaniamencie muzyki i w blasku ogniska zasiadamy do wieczerzy. Tańce, hulanki, swawole jak pisał Wiesz Mickiewicz -  zabawa na całego. Nie można było rzecz jasna przeoczyć istotnego elementu imprezy  – malowanie pudlarzy. Co niektórym udało się opuścić nasze szeregi przed tym niecnym incydentem ( pozdrawiamy Kol. Janusza Worotnickiego z Daniela ;) ) ale nasi pudlarze nie uchronili się przed tą tradycją. Kol Jacek Miszkiel i Jacek Olbryś zostali wymalowani przez wicekróla polowania kol. Adama Domalewskiego. Protestów ani sprzeciwów nie uwzględniano. Tym sympatycznym akcentem zakończyliśmy naszego Hubertusa 2014. Przed nami jeszcze kilka polowań zbiorowych i …..Niech Bór nam darzy koledzy.

Zapraszam do galerii